Polska nałoży embargo na rosyjskie i białoruskie produkty rolne. Najważniejsze tezy z konferencji prasowej Donalda Tuska po spotkaniu z polskimi rolnikami
Polska nałoży embargo na rosyjskie i białoruskie produkty rolne. Najważniejsze tezy z konferencji prasowej Donalda Tuska po spotkaniu z polskimi rolnikami
Główne tezy z konferencji prasowej Donalda Tuska po spotkaniu z polskimi rolnikami:
1. Rząd stoi po stronie polskich rolników w negocjacjach z Brukselą - wszystkie zapisy w Zielonym Ładzie powinny zostać zatrzymane przynajmniej na czas wojny lub w ogóle wykreślone.
2. Uważa, że blokowanie granicy z Ukrainą, która jest w stanie wojny z Rosją, jest nierozważne. Protestujący również chcą wspierać Ukrainę, są po stronie Ukrainy w wojnie z Rosją. Wiele polskich rodzin pomagało Ukraińcom i przyjmowało uchodźców oraz kontynuuje wsparcie Ukrainy.
Niektórzy rolnicy i protestujący domagają się zatrzymania eksportu produktów rolnych z Ukrainy, powrotu do poziomu kwot przedwojennych, lub wprowadzenia dodatkowego cła na ukraińskie produkty rolne. W Brukseli trwają negocjacje, oczywiście nie będzie powrotu do ceł i kwot przedwojennych, ale mowa jest przynajmniej o kontroli limitów eksportu produktów rolnych z Ukrainy.
Rząd uważa, że Ukraina walcząca o siebie i Europę ma prawo żądać wsparcia i oczekiwać solidarności. Ale interesy kilku ukraińskich agroholdingów nie mogą być ważniejsze od interesów UE i polskich rolników. I to nie ma nic wspólnego z wsparciem Ukrainy w wojnie. Ukraiński rząd oczywiście broni swoich firm, ale polski rząd musi bronić swoich. Trzeba pomagać Ukrainie we wszystkich aspektach. Ale ofiarami nie mogą być polscy rolnicy.
3. Trwają negocjacje w Brukseli, była rozmowa z premierem Łotwy, będzie również spotkanie z Litwinami, także będzie rozmowa w Sejmie na temat wprowadzenia embarga na rosyjskie i białoruskie produkty rolne.
Artur Molęda TVN24: dlaczego przez 2 lata wojny w Ukrainie nadal nie wprowadzono embarga na produkty z Rosji i Białorusi?
D. Tusk mówi, że również zadaje sobie to pytanie. Niektórzy powołują się na abstrakcyjne bezpieczeństwo żywnościowe UE. Niektórzy argumentowali to tym, że Polska jest eksporterem i sankcje UE nie obejmowały rosyjskiej produkcji. Wiele krajów na tym wciąż ma duże zarobki, w tym w niektórzy firmy Polsce. Ale jeśli szeroko patrzeć, jeśli Polska chciałaby jakoś ograniczyć eksport zboża i produktów rolnych z Ukrainy do Polski, to dlaczego tutaj będzie hulać bez żadnych ograniczeń rosyjskie i białoruskie zboże. To nie do przyjęcia nie tylko z punktu widzenia moralności, ale i dlatego, że Rosja i Białoruś nie mają takich standardów jak w UE, oraz w Rosji poprzez nadmiar gazu mają zabójczo tanie nawozy i pestycydy.
4. Pojawił się postulat wprowadzenia minimalnej ceny zakupu zboża w ramach rynku UE.
5. Kolejny postulat, aby UE sfinansowała zakup zboża na wsparcie humanitarne krajów trzeciego świata, aby usunąć z rynku UE nadmiar zboża (około 9 mln ton).
6. Wspomniał o rozmowie z ukraińskim premierem Szmyhalem na temat zamknięcia granicy w sensie handlowym (nie wojskowym czy humanitarnym), w przypadku jeśli takie rozwiązanie zostanie przyjęte to będzie ono dwustronne. Jest to całkowicie realny scenariusz, jeśli w Brukseli nie będą słuchać Polski i nie będzie porozumienia z Ukrainą.
7. Wschodnie regiony Polski (województwa podkarpackie, lubelskie, podlaskie oraz warmińsko-mazurskie) będą objęte pomocą w ramach kompensacji strat przez wojnę w Ukrainie (rolnictwo, turystyka, hotelarstwo) i ten budżet zostanie jeszcze zwiększony.
Komentarz