Tak drastycznie głupiego wypadku w Lublinie nie było od lat
Wsiadł do samochodu pijany, rozbił pięć aut, a jakby tego było mało, zignorował kwarantannę.
W Lublinie stało się coś bardzo niezwykłego, a jeszcze bardziej głupiego. Wieczorem 3 stycznia do policji wpłynęło zgłoszenie, że na ulice Paganiniego w kierunku ulicy Północnej stał się duży wypadek samochodowy.
Po przyjeździe na miejsce policja zobaczyła audi, które uderzyło w forda, po czym, próbując odjechać, łupnęło w hondę, opla i peugeota. Od zderzenia jeden z samochodów poleciał w drzewo. Na szczęście nikt w tej sytuacji nie ucierpiał.
Zza kierownicy audi wyszedł 43-letni mieszkaniec Lublina. Od mężczyzny wyraźnie wyczuwalna była woń alkoholi, a po sprawdzeniu dokumentów okazało się, że nie ma prawa jazdy, a do tego musi przebywać na kwarantannie. Szybkie badanie potwierdziło, że jest zakażony koronawirusem.
Mężczyzna został przeprowadzony do szpitala. Grozi mu 2 lata pozbawienia wolności, grzywna o kilku tysięcy złotych za złamanie kwarantanny oraz zakaz kierowania pojazdami na długie lata.
Foto: Pixabay
Komentarz